Wysłuchałem wczoraj w radiowej Trójce
ciekawej audycji dotyczącej, kosztów, jakie związane są z trenowaniem młodych zawodników.
Okazuje się, że nie dość, iż w wielu dyscyplinach brakuje nam fachowego systemu
szkolenia, to jeszcze ciężar finansowy pierwszych lat kariery sportowców najczęściej
spoczywa na barkach ich rodziców. Wśród wyjątkowo drogich dyscyplin wymieniono między
innymi tenis ziemny, jeździectwo czy sporty motorowe. Nic więc dziwnego, że
nieczęsto możemy się cieszyć sukcesami naszych zawodników, jeśli brak nam
dobrze wykształconego systemu edukacyjnego i sponsorskiego.
Pływanie, przynajmniej w amatorskiej fazie
początkowej, jest niewątpliwie znacznie tańsze niż np. Formuła 1, jachting czy
choćby narciarstwo. Niemniej jednak sporym problemem jest brak profesjonalnej
bazy treningowej. Dobrych basenów, na których spokojnie może się kształcić
młoda kadra, jest w Polsce stanowczo zbyt mało, zaś te, które już są, bywają
najczęściej mocno okupowane. A przecież w dobrze rozwiniętej infrastrukturze
pływackiej leży jeden z kluczy do sukcesu naszych sportowców.
Zresztą z dostępnością basenów dla zwykłych
amatorów pływania też bywa różnie. W ramach aglomeracji katowickiej można na
szczęście znaleźć kilka niezłych obiektów, choć niestety spora ich część jest
zamknięta na czas letnich wakacji. O tym jednak może napiszę tu innym razem, a
tymczasem, żeby nie wpaść w zbytni pesymizm, warto nacieszyć się mnóstwem
odbywających się właśnie pływackich eventów i niemałą liczbą sukcesów naszych
zawodników.
Z zakończonych co dopiero Mistrzostw Europy
Juniorów w Poznaniu przywieźliśmy aż siedem medali i wielkie nadzieje co do
przyszłej kariery Pawła Furtka. Wczoraj nadeszła do nas fantastyczna informacja
z Uniwersjady w Kazaniu, gdzie najlepszy na 100 metrów stylem motylkowym okazał
się Paweł Korzeniowski, ustanawiający jednocześnie nowy rekord życiowy (51.75
s.). Poza tym dziś ruszają zmagania pływaków na Olimpijskim Festiwalu Młodzieży
Europy w Utrechcie, a w piątek czeka nas rozpoczęcie 15. Mistrzostw Świata w
Pływaniu w Barcelonie. Na brak pozytywnych emocji zatem nie można narzekać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz