Chociaż zdania na temat męskiej depilacji
są mocno podzielone i wzbudzają nieraz sporo kontrowersji, to jednak wielu
sportowców (a zwłaszcza lekkoatletów, kolarzy i pływaków) regularnie goli swoje
ciała. Usuwanie owłosienia ma tu znaczenie nie tylko estetyczne czy
higieniczne, ale podobno może też znacząco przyczynić się do poprawy osiąganych
wyników. Kolarze, którzy gładko wygolili swoje nogi, zwracają uwagę na fakt, że
szybciej goją się im wszelkie podrażnienia i poranienia, zaś pływacy wskazują
na znacznie mniejszy opór, jaki stawia wydepilowane ciało w wodzie.
Pomimo, iż samemu jestem dość mocno
owłosiony, to jednak fakt ten nigdy specjalnie nie przeszkadzał mi w
uprawianych przeze mnie sportach. Na pomysł depilacji wpadł natomiast mój
kolega, z którym kilka dni temu wybrałem się na basen. Już pod prysznicami
zauważyłem, że gładko wygolił sobie skórę na torsie, a gdy go o to zagadnąłem,
przyznał, że dzięki temu o wiele lepiej czuje się podczas pływania.
Jako, że pomysły kolegów bywają zaraźliwe,
również i ja zdecydowałem się ostatecznie na depilację. Wyzwanie podjąłem
wczoraj przy pomocy mojego kompana. Tors i ramiona mogłem wszak zgolić sobie
samemu, jednak do usunięcia owłosienia na plecach potrzebowałem już pomocnej
ręki drugiej osoby. Najpierw w ruch poszła znakomita maszynka elektryczna Brown
BodycruZer, którą przycięliśmy włoski do minimum, a następnie posłużyliśmy się
dość skutecznym kremem do usuwania zbędnego owłosienia u mężczyzn.
Przyznam, że efekty niemal dwugodzinnych zabiegów
depilacyjnych przyjemnie mnie zaskoczyły. Przede wszystkim wygolona skóra dała
mi niesamowite uczucie, jakbym nagle zaczął oddychać całym ciałem.
Najważniejsze było jednak doświadczenie dzisiejszego wypadu na basen. Lekkość towarzysząca
mi podczas przemierzania kolejnych długości, sprawiała wrażenie jakbym niemal
unosił się na wodzie.
Test depilacyjny uznaję więc, póki co, za
dobry pomysł, choć ciekaw jestem, jak szybko usunięte włosy zaczną mi odrastać
i czy przypadkiem moje ciało nie zacznie wtedy przypominać papieru ściernego :)
Być może za jakiś czas znowu zdecyduję się na powtórzenie golenia, choć
zwycięstwa pływackie Jamesa Magnussena (patrz zdjęcie powyżej), czy wybitne
osiągnięcia triathlonowe braci Brownlee, wskazują, że nie zawsze gładka skóra musi
mieć decydujące znaczenie dla sportowego sukcesu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz