1 sierpnia 2013

A tymczasem w Barcelonie...



Wczorajszy poranek rozpocząłem od kontemplacji sporego korka samochodowego, jaki utworzył się na ulicy tuż pod moim oknem. Niemały paraliż komunikacyjny panujący w Katowicach związany był oczywiście z czwartym etapem Tour de Pologne, który właśnie tu miał swoją metę. Okolice centrum i Spodka (a więc moje dość bliskie sąsiedztwo) były całkowicie zablokowane. Szczęśliwie udało mi się sprawnie uniknąć wszelkich drogowych niedogodności, jako że do pracy wyruszałem akurat w przeciwnym kierunku. Tym samym też ominęła mnie przyjemność kibicowania kolarzom, którzy w dość zwartym peletonie finiszowali nieopodal mojego miejsca zamieszkania.
Wspaniałą pociechę przyniosły mi jednak emocjonujące doniesienia, jakie dotarły do nas wieczorem z Barcelony. W Mistrzostwach Świata w Pływaniu udało się nam wreszcie zdobyć pierwszy medal! A to za sprawą rewelacyjnego Pawła Korzeniowskiego, który na swoim koronnym dystansie 200 metrów stylem motylkowym wywalczył srebro! Niezwykle pasjonujący wyścig pokazał wspaniałą kondycję naszego zawodnika, który mimo kontuzji sprzed kilku miesięcy (i wiążących się z tym przerw w treningach, a nawet krótkiego okresu nadwagi) popłynął rewelacyjnie, zyskując niezły czas 1:55:01.
Lepszy od Polaka okazał się Chad Le Clos, co akurat nie jest niczym dziwnym, biorąc pod uwagę, że to właśnie ten pływak podczas ubiegłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Londynie pokonał samego Michaela Phelpsa. Wczorajsza walka była zresztą bardzo wyrównana, a Paweł co rusz wysuwał się na prowadzenie (widać to zwłaszcza przy 50 i 150 metrze). Chyba tylko niesamowite nawroty i wybicia Le Closa sprawiły, że złoto trafiło ostatecznie w ręce zawodnika z RPA.
Radość z medalu Pawła jest przeogromna, a wraz z nią rośnie też apetyt na kolejne zwycięstwa naszych pływaków. Już jutro wielka szansa stanie przed Radkiem Kawęckim, który z trzecim czasem wszedł dziś spokojnie do finału 200 metrów stylem grzbietowym. Tymczasem w oczekiwaniu na dalsze wieści z Barcelony trzeba koniecznie raz jeszcze nacieszyć się wczorajszym sukcesem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz